O gajowym Jerzyku 456
Gajowy Jerzyk gdzieś spod Sitarzy,
o czasie przeszłym często dziś marzy.
Ostatnio też na pomysł wpadł,
by cofnąć się o kilka lat.
Powiesił starych pięć… kalendarzy.
Gajowy Jerzyk raz we wsi Brody,
uczynił w święta piękny znak zgody.
W Wigilię w czas poranny,
wyciągnął karpia z wanny.
Nad stawem puścił rybkę do wody.
Gajowy Jerzyk we wsi Kalinie,
Gwiazdkę chciał zrobić pięknej
dziewczynie.
Dlatego jak przed laty,
przykleił brodę z waty.
Niebawem z paczką utknął w... kominie.
Komentarze (10)
:)+
dziękuję wam wszystkim
Wyjątkowo udane, dla mnie pierwszy najbardziej. Brody
- to też miasteczko w Ukrainie, na wschód od Lwowa,
tam mój tata mieszkał przed wojną. Były doskonałe
gimnazjum i liceum.
Pozdrawiam
Drugi bardziej do mnie przemawia
*"Mnie"
Mie także rozbawił trzeci. Czas leci i kilogramów
przybywa:) Miłego dnia:)
a mnie trzeci- ten z Mikołajem w kominie.
Wszystkie dowcipne i na czasie .Pozdrawiam cieplutko z
uśmiechem:)
Drugi mi przypadł do gustu
Fajne wszystkie.
Kalendarze mnie rozśmieszyły i ten komin.