O gajowym Jerzyku cz. 3
Gajowy Jerzyk kiedyś w Mysiadle
wyzywał kogoś bardzo zajadle:
jesteś świr, kretyn i cham.
Wyszło na jaw, że on sam
tak krzyczał do odbicia w zwierciadle.
Gajowy Jerzyk raz we Florencji
zechciał dać tam pokaz swej prezencji.
Ponieważ piękne Włoszki
to nie jakieś matrioszki,
brakło mu głównie inteligencji.
Gajowy Jerzyk z miasteczka Pułtuska
dostał pod opiekę małego Józka.
A potem raz przed niedzielą
wylał go razem z kąpielą.
Teraz sam w tamtej wanience się pluska.
Komentarze (17)
Dobre. :)
Sam nie chciałbym wyglądać jak ten facet, który patrzy
na mnie z lustra.
Jak brakuje inteligencji, to trzeba podrywać mniej
inteligentne kobiety (i mniej atrakcyjne).
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
Bardzo fajne limeryki. Dla mnie najfajniejszy
pierwszy. Pozdrawiam. Miłego, radosnego dnia ;)))