piosenka o sercach i...
Proszę o niegłosowanie. Dziękuję :)
"piosenka o sercach i o wszystkożercach"
wyłożysz serce, a ja je zjem.
i ty zjesz moje - karmić trzeba,
tuczyć, dogadzać, nie wyschnąć na wiór -
to zdrowa dieta plus kromka chleba.
ty zjesz mi z ręki, ja z dłoni zjem -
będziemy sobie dogadzali.
jakoś przełkniemy, w solniczce sól.
posiłek taki, że aż się chwali.
na twoim daniu zarysowanie,
w moim pęknięcie prawej komory.
więc zamknij oczy i nie patrz na nie.
i ja też przełknę bez drżenia powiek.
a potem troszkę się nam odbije,
zanim ułoży się pod żebrami.
obficie wodą kęs ty popijesz -
chodź, nakarmimy się sercami!
jakoś strawimy sumę rys
i pęknięć - może nie zaszkodzą.
jakoś przełkniemy. w solniczce sól
no nie wybrzydzaj! toż to miodzio!
------
a gdy trawienne soki
zaszaleją - z miejsca
zostaniemy bez serca.
a gdy dopadnie łaknienie
pozjadamy się po kawałku, po szkielet.
Komentarze (39)
dzięki Alinko, za twoje rozważania o... niekoniecznie
kanibaliźmie :))
Czekam na Twój powrót - kawę piję, a właściwie już
dopijam. :)
O masz! Jak nie urok to przemarsz wojsk...
Połóż na dłoni, to obedrą do kości, jak piranie, a
potem resztę; bo kto ma miękkie, to musi mieć twardą,
na koniec i tam się dobiorą i stwierdzą, żeś bez
serca.
Odpłacić pięknym? Wtedy tak samo. Zgoda buduje,
niezgoda pożre i nie zdąży wypluć.
To lepiej pić kawę i wklejać wiersze, może nie padną
ofiarą :)
Pozdrowienia, Elu, niedługo wybywam. Powrót zamelduję
:))
Januszek, upitraś cos nowego i po krzyku :)))
:)
właśnie zjadłem swój świeżo wymyślony wiersz i nie mam
co wkleić:((
jurgen, smacznego :)
A jarosze na to - wolność słowa, wolność myśli :)))
grusz-ela :) dam radę czasem przegryzę jakimś
gniotkiem i wszystko ok :)
abstrahując od tekstu ;
co na to jarosze?
Uwaga jurgen - dieta niekoniecznie zdrowa! :)))
a ja zrozumiałem :)świetnie! i pożeram Twoje wiersze
:)
Dziękuję Wszystkim za zajrzenie :)
Tańcząca Grażyno, czy Ty potrafisz dostrzegać
metaforykę w takich, np. powiedzonkach, jak "pożeracz
serc"?
Bo mam wrażenie, że umiejętność abstrahowania jest
konieczna w przypadku interpretacji tekstów, czytanie
symboli, itp...? No i rozumienie, że pewne określenia
to metaforyka? "Flaki z olejem" to też przecież
niekoniecznie potrawa, nieprawdaż? :)))
Mam nadzieję, że jesteś po śniadaniu :)
Cóż za czasy nastały,że wraca kanibalizm,a może obetną
komuś główki,żeby je wysuszyć,w ziołach i na słońcu
jak kiedyś w Ameryce Południowej,
a obecnie mord rytualny następuje w takiej np
Ugandzie,
i tam nawet dzieci są pozbawiane serca,niestety...
Ciekawy wiersz,a soki trawienne u każdego działać mogą
odmiennie,
jedni mają delikatne żołądki,inni twarde być może,
a wiersz pachnie mi ironią...
Dobrze napisany i owszem.
Zjedzmy serca.Super.Pozdrawiam serdecznie:)
Elu z Twoim wierszem idę coś zjeść i do łózia:))