GASNĘ...
Żegnaj, Moja Muzyko
Gdy powiew wiatru zabiera
ostatni dźwięk Mej Muzyki,
gdy szepty zdają się cichnąć,
milknie fortepian i smyki,
gdy zamiast deszczu - łzy słone,
miast Twego dotyku – chłód nocy,
miast słońca na nieboskłonie
księżyc w swej srebrnej karocy,
gasnę bez Twego oddechu
i słów, których chciałam zbyt wcześnie.
I pytam Cię, Moja Muzyko,
któż ze mnie tak zadrwił boleśnie?
Komentarze (32)
Piękny,nostalgiczny wiersz.Pozdrawiam
Ładnie.
piękny wiersz, dobrze się czyta.
ślicznie piszesz:)pozdrawiam
Miło mi, dziękuję :)
Fajnie się czyta, choć... szkoda... Muzyki.
Pozdrawiam:)
Ładny wiersz, nastrojowy, podoba się.
Już słyszę muzykę w oddali. Trochę smutno u Ciebie,
pozdrawiam i przesyłam promyk słońca-:)
Pięknie dziękuję :)
pięknie piszesz :)
bardzo ładny wiersz, pozdrawiam:)
Ładnie ujęte smutne oblicze miłości. Podoba mi się
wiersz. Pozdrawiam:)
pięknie o muzyce.ona jest wszędzie, w powiewie wiatru,
liściach drzew i szemrzącej wodzie.
Piękny chciaż smutny wiersz Pozdrawiam serdecznie i
zyczę by nowy dzień przyniósł w darze radosną nutkę i
szczęście :)
Dziękuję za komentarze oraz za uwagi, bardzo trafione.
Nikt nie jest doskonały, poprawiam i pozdrawiam :)
Słońce zostało odnalezione i nie ma co się smucić
Pozdrawiam