Gasnę
Czekam, aż się świeca dopali.
W oddali
milknie rytm twoich kroków.
Spokój
obleka mnie w nocną koszulę.
Tak czule
pocałowałeś na pożegnanie.
Świeca zgaśnie, nawet ona nie zostanie
ze mną.
Tylko ciemność.
autor
DoroteK
Dodano: 2010-06-28 07:46:39
Ten wiersz przeczytano 1221 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Uwielbiam takie westchnienia....o miłości
utraconej.Pięknie pozdrawiam:))
napisane tak jak lubię...;-}
Smutno ! Uśmiech proszę :))))))
Dziękuję i pozdrawiam :))))
ten smutek pożegania i samotność która pozostała...
niesamowity i piękny :)
Wielki smutek niesie ten wiersz....mocne uczucie, ale
i na nie jest antybiotyk . Nadzieja :-)
a może jednak wróci nim ostatnia iskierka zdąży
zgasnąć i wznieci płomień na nowo... pozdrawiam ciepło
A.S. :)
witaj Dorotko, te z żalem wypowiedziane słowa i
nastrój. pięknie. pozdrawiam.
Blaski i cenie miłości, potrafisz je dostrzec i
cudownie przekazać w swoich wierszach. Pozdrawiam:)
pamiętaj , że w każdej ciemności można dostrzec
iskierkę, to nadzieja , więc nie gaśnij :)
co Ty mówisz.../?/...chyba że to mówi świeca...."ducha
nie gaście" - czy jakoś tak....
Zostanie tęsknota i nadzieja, że jutro też zaświeci
słońce i samotność odpłynie. Pozdrawiam :)
Piękne wersy napisałaś, poetycko i kobieco. Lubię
takie wiersze. Pozdrawiam
Poza słowami jest, co oddałaś, wiem co powiedzieć
chciałaś... Pozdro...