A gdy odejdziesz....
A, gdy już odejdziesz na zawsze.
Ja zaszyje się w głuszy duszy.
Rozdzierać strzępy zdarzeń
na czas jakiś, tam mnie nikt nie ruszy
Wspominał będę te chwile,
kiedy byliśmy razem.
Te czułe, które wspominam mile,
są z życia wyciętym obrazem.
A o powodach rozstania
starał się będę zapomnieć.
Nie ma sensu winy szukania
Tak trudno, to przecież zrozumieć.
Jedynym faktem, który pozostaje
jest to, że Ciebie tu nie ma.
Że dróg, nadeszły rozstaje,
a w duszy rapsodia Bema.
A gdy już przed lustrem stanę
będę, już inny, odrodzony.
Nową twarz, już w niej zastanę,
do nowego życia stworzony.
Komentarze (2)
Rzeczywiście w ostatniej zwrotce optymistycznie
rozstajesz się z duchami przeszłości. Winszuję. Tak
właśnie trzeba. :)
Trzy pierwsze zwrotki są troszkę niepoprawne
gramatycznie i widac,że szukasz na sięł rymów,np w
pierwszej zwrotce do "duszy" - "nikt mnie nie
ruszy".Dwie ostatnie zwrotki bardzo dobre -mają sens
i czyta się je lekko . I tak trzymać:)