gdyby...
https://www.youtube.com/watch?v=MZaJUfgCLww
gdyby było wejście do
przestrzeni prowadzących
z błyszczących pejzaży
rozkochałbym znów Ciebie
gdybym tylko potrafił
gdyby można tak łatwo
w ciemności odnaleźć
zakamarki pragnień
wyciągnąć dłoń
by dotknąć twojej
autor
obywatel69
Dodano: 2015-05-28 20:43:40
Ten wiersz przeczytano 2035 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
Romantycznie,pozdrawiam więc majowo :)
tu gdybanie
to nic nie da
lecz próbować
ciągle trzeba...
pozdrawiam z humorkiem:)
gdyby...
być może spełni się upragniony dotyk
b. romantycznie
pozdrawiam
Ciepły, romantyczny wiersz,
pozdrawiam
Ładnie,podoba mi się,ale daj sobie lepiej spokój z
ponownym rozkochiwaniem...
Pozdrowionka
PS
Wiem,że nie o sobie piszesz.Ja też wymyślam coraz to
inne tematy,chociaż nie zawsze przychodzą do głowy.
romantycznie rozmarzony wiersz, pozdrawiam
re: VT, ale że co? :)
Ciepłe, mokre kręgi
Na promenadach, gdzie pijacy oświadczają się manekinom
pod samotnymi arkadami
Gdzie ceremonie ślubne są przerywane przed wystawami
sklepów jubilerskich
Wplatając codzienną ciszę w dziwne romantyczne
interludium
Aż do chwili, gdy wyruszą w niemą podróż do domu
A bilardzista pochyla się nad następnym strzałem
Bohater ostatniej nocy zbiera napiwki
Miesiąc miodowy przegrany na rykoszecie
Ona spogląda na broszury reklamujące wakacje
Notując imię w twoim rodzinnym mieście
Stawiając twoim kumplom jeszcze jedną kolejkę
Śmiejąc się z całego świata
Aż do chwili, gdy barman zetrze
Ciepłe mokre kręgi
Widziałem nastoletnie dziewczyny niczym barwne ćmy
Klasowe sfatygowane motyle
Flirtujące w blasku
Budek telefonicznych na krańcach miasta
Planujące wesela w białych koronkach
Bazujące o zamazane serca
I wytarte proklamacje
Wypisane cudzą pomadką
Na raniącym palce szkle
Dzielące się z brawurą papierosami
Ze swymi głupkowato chichoczącymi
Zazdrosnymi powiernicami
A ona wiernie szuka jego nazwiska
Wodząc poobgryzanymi paznokciami
Wzdłuż zbierających się właśnie łez
Które popłyną już tej nocy
Podczas gdy błyszczące reflektory
Ostatniego autobusu do domu
Na zawsze pożegnają dorastanie
W ciepłym mokrym kręgu
Jak matczyny pocałunek na twoim pierwszym złamanym
sercu
Jak rana postrzałowa w Central Parku
Ja zawsze pochylę głowę przed ciepłymi mokrymi kręgami
Ona nerwowo rozbierała się w tańczącym świetle latarni
morskiej Fidra
Dając siebie nim będzie za późno
Pozwoli językowi kochanka posuwać się po swym ciele w
ciepłych, mokrych kręgach
Dając siebie bez odrobiny wstydu
Odbierze matczyny pocałunek na twoim pierwszym
złamanym sercu
W ciepłym mokrym kręgu, odkryje że jest tylko pionkiem
w ciepłym , mokrym kręgu
nie jest łatwo odbudować to co sie straciło
lecz na pewno warto działać
pozdrawiam:)
Nie jest to łatwe, ale zawsze warto próbować...a nuż!
:)) Pozdrawiam :)
Przestań "gdybać", zacznij działać! ;)
:-) :-) skończ:-) :-) . Miłego Sebastianie:-)
podoba mi się Twój romantyczny wiersz i świetny gust
muzyczny:) miłego dnia
Fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.