Gdybym.
Gdybym miała jeszcze jedno życie,
takie od początku i nowe…
Zgrywałabym baletnicę
co w chmurach wysoko ma głowę.
Gdybym miała jeszcze jedno życie
takie czyste i świeże.
Byłabym jak ten marzyciel
Malowałabym marzenia na papierze.
Gdyby wszystko było inne
gdybym urodziła się jeszcze raz
Spędziłabym życie niewinnie
i słodko upływałby czas.
Gdyby tylko wskazówka cofnęła się trochę
Choćby o tych kilka nic nieznaczących
chwil
Nie myślałabym co będzie potem
Po prostu błagałabym: żyj.
Gdyby tylko zatrzymał się czas
tuż przed tym jak straciłam Ciebie
Próbowałabym – przecież mnie
znasz.
Bez sensu próbowałabym. Ale przecież nie
wiesz
że to dla Ciebie byłby ten taniec
dla Ciebie malowane marzenia
Teraz został milczenia kaganiec
I świat co się w ogóle nie zmienia.
Gdybym miała jeszcze jedno życie-
może Ciebie by w nim nie było.
Więc… co mi po to takim świecie?
W którym nie wiedziałabym czym jest
miłość?
Niech wszystko już będzie takie
jakie miało być od zawsze.
I choć kolejna łza kapie,
nowego życia bez Ciebie… nie
zacznę.
Komentarze (1)
bardzo dobry wiersz..