Gdybym - II wojna światowa
Rocznicowo - na 01.09.2019 r. - walczącym.
A gdybym sto lat temu na ten świat
przyszła
i pierwszy haust powietrza złapała w
płuca,
poczuła, że to wolność pachnie, rozkwita
zrodzona z przyduszenia w ogromnych
bólach…
To gdyby lasy, łąki znów zaszumiały,
że się w łańcuchach siostrę tę
sponiewiera,
że z dymem pójdzie bajka
czerwono-białych,
że się złem ludzi z marzeń będzie
obdzierać...
To z otwieraniem powiek na zniewolenia
mój bunt fermentowałby, kipiał jak wino
dojrzewające w kadzi, z siłą wulkanu
i musiałby szczeliną wkrótce wypłynąć.
Bo to, co ma przytrzymać jak korek w
ryzach,
nie przytka rytmu tętnic, ani oczu nie
przysłoni,
póki w sercu głośny hymn, Bóg, Miłość,
Ojczyzna,
nie podaje Polak wrogowi dłoni.
Komentarze (37)
Pięknie napisane. A gdyby tak 200 300 lat temu?
Jasna wymowa wiersza.
Pozdrawiam :)
Mariolo, powiedz dlaczego, wyciągnięta ręka
zawisa w powietrzu, co się z nami dzieje?
Miłego wieczoru.
Miło mi, że nawiązałaś do mojego wiersza. Bardzo jasno
określiłaś swoje antypatie. Brawo za szczerość. :):)
ok. dzięki - dziękuję dziewczyny :)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
"i pierwszy hast" uciekło - u -
z haust
Mmarcepaneczko nie znałam Cię z tej strony :-)
Dobrze się czyta :-)