Gdzieś tam...
Gdzieś tam za mroku wzgórzami,
Gdzieś za łez gorzkich morzami,
Gdzieś, w zamglonych obłokach,
Myśli zrozpaczonych potokach,
Kryję się moje marzenie,
Miłości, szczęścia pragnienie.
Kryje sie tam przed ludźmi innymi,
Tak jak ja, zranionymi, samotnymi.
Ucieka w głąb skał zimnych,
Mijając po drodze tysiące dusz
niewinnych.
Ucieka wciąż przed gorzkimi uczuciami,
Przed tak bolesnymi i wczesnymi
wspomnieniami...
Nie chcę pamiętać tych wszytkich dni
straconych,
Tych dni, teraz bólem przepełnionych.
Chcę odejść od nich, zapomnieć w końcu,
Chcę znów coś dojrzeć, w cudnym dawniej
słońcu.
Znów ujrzeć, to co straciłam,
Znów odzyskać szczęście, o jakie się
modliłam.
Pragnę jedynie miłości,
Nie tej martwoty, szarości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.