Gitarowy blues
Zygmunt Jan Prusiński
GITAROWY BLUES
Andrzejowi Pokropińskiemu
Gitara i blues, to moje życie,
niedużo napisałem piosenek
w metrum cztery czwarte,
więcej lirycznych ballad
i rockowych więcej -
to było tak dawno
szyszki je ocieplają w gaju.
Wiedeń był dla mnie urodzajem -
śpiewałem w Monachium,
Hamburgu, Londynie, Barcelonie
- jakaż różnica teraz
zakopany po uszy w literaturze,
a przecież ten gitarowy blues
w uszach mi brzmi soczyście,
muszle otwierają się
w tej chóralnej pokucie.
Gitara i blues
i nieme wspomnienia,
kiedy to mój przyjaciel
grał na harmonijce ustnej -
jakaż to była potrzeba
że sosny w Otwocku
wchłaniały naszą muzykę,
tak bardzo blisko
dziewczynom z nieba...
27.11.2013 - Ustka
Środa 16:31
Komentarze (8)
Kurcze. Onegdaj obydwaj śpiewaliśmy w duecie, i tak
jak ja tak i on handluje !
http://karczew.naszemiasto.pl/firma/u-konradka-sklep-o
dziezowy-andrzej-pokropinski,806335,t,id.html
dzisiaj 02:31
Odnalazłem przyjaciela z lat młodości, Andrzeja
Pokropińskiego !
http://karczew.naszemiasto.pl/mapa/u-konradka-sklep-od
ziezowy-andrzej-pokropinski,806335,t,id.html
Dziękuję Grażyno !
Co do muzyki, to jakbym od nowa się uczył. 7 lat nie
miałem gitary w ręku, onegdaj była dotykana
codziennie. Przyswajam się do niej - jak do wstydliwej
kobiety. W Wiedniu miałem cztery gitary - nie jestem
wirtuozem tylko akompaniuję sobie do śpiewania. Jak
był u mnie w domu Przemek Gintrowski, niestety nie
żyje wraz z Piotrem Rubikiem, to jedną gitarę
przekazałem Przemkowi. To był rok 1993... Stare
dzieje. _________Pozdrawiam - Zygmunt z Ustki
Fajny wiersz. Lubię też muzykę, która z poezją ma
wiele wspólnego. Życzę postępu artystycznego.
Pozdrawiam ciepło.
mixitup
I ja pozdrawiam i dziękuję za wstąpienie...
Zygmunt z Ustki
Zabrzmiało znajomo, wciąż gra na strunach duszy smętny
blues.. bardzo moje klimaty:)))
Pozdrawiam serdecznie autora))))))
Też to zauważyłem, takie są wymogi Gospodarza portalu.
Pozdrawiam
Czy trzeba dwa razy pisać tytuł?
ładny melodyjny wiersz pozdrawiam