Głodne wilki
straszny sen miałem
szedłem poboczem
przemarznięty na kość
z lasu wyskoczyły
głodne wilki
z kolacji zrezygnowały
bo chudzielca ujrzały
ale się spociłem
dzięki Bogu z opresji
wyszedłem cało
jakby tego było mało
ślubna się zjawiła
kazała zrzucić ubranie
dalej na mrozie
boso i nago popędziła
przed chałupą padłem
jak betka
złapała mnie za włosy
i woła
podnieś się stary
śniadanie i kawa czeka
wtem oczy otworzyłem
żoneczkę kochaną
przy łóżku zobaczyłem
coś taki wystraszony
gdybyś ty wiedziała
jakie mary miałem
o mało we śnie
ze strachu
bym wykorkował
Autor Waldi1
Komentarze (9)
Sen mara, może sporo złego uczynić,
Pozdrawiam ciepło
Masz kochaną żonkę pomocną dłoń zawsze poda...wiersz
fajny wesoły.Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się.
Pozdrawiam.
Są takie sny, po których fajnie się budzi. Pozdrawiam
czasem śnią się koszmary.
I jak zawsze żonka Cie wybawiła z opresji, tylko nie
wiem czemu kazała na golasa biegać po lesie...pewnie
dla kondycji :D:D
Mnie się nigdy nic nie śni, tylko od czasu do czasu
koszmary, w których też uciekam przed czymś lub przed
kimś...ze zwierząt to jest najczęściej lew...ale
częściej uciekam przed ludźmi w mundurach z bronią...
Pozdrawiam z uśmiechem :))
Musisz zawsze przed snem wyhamować myślenie, niezbędne
jest też wyciszenie i pokoju przewietrzenie:)) Miłego
i udanego dnia z uśmiechem:)
Troszkę zdemonizowaliśmy wilki.
One boją się ludzi, i może tak samo jak my ich.
Nocne koszmary męczą.
I jak dobrze że snem tylko są,
i się kończą.
Dobrego dnia.
Dobranoc :)