Głupie chłopy
oj wy chłopy głupie
sam się do nich zaliczam
życie wiodłem kawalerskie
pracę miałem i wypłatę
żenić się nie musiałem
a gdy ją ujrzałem
do ślubu w mig poleciałem
z własnej i nieprzymuszonej woli
myślałem
jakie to szczęście
spotkało mnie
jedna córa druga córa
praca pozostała
a skończyła się pieniędzy fura
żona na straży porządku stoi
z wałeczkiem w dłoni
pasek na stół
na rękach staję
z ukrytym groszem się rozstaję
na piwo już nic nie zostaje
ale byłem cepem
miodu mi się zachciało
miłości byłem spragniony
dziś czasu nie cofnę
a do tego gdy pomyślę o rozstaniu
ciarki zimne mnie przechodzą
a za plecami słyszę
głos ukochanej
tylko spróbuj stary draniu
Autor Waldi 1
Komentarze (16)
Wesoło Waldku u Ciebie
Uciekło "u" z piątego wersu:)
:) Przekaz z humorem i przekorą. Miłego dnia:)
Jak zawsze z przekąsem i ciekawie... pozdrawiam
Pozdrawiam waldi.
Waldi, ty jednak jesteś złoty chłop.
Jakże inny od tego " W fotelu"
rozbawiłeś tymi rozmyślaniami
Dobrze ujęty temat.
pozdrawiam
Tak to już jest, można dostać małpiego rozumu.
Pozdrawiam.
Sama prawda i uroki życia z humorem napisany
wiersz...pozdrawiam serdecznie.
"A wszystko te czarne oczy..." :)
Pozdrawiam
Toż to cały urok życia - zgłupieć z miłości i nigdy
nie zmądrzeć...
Samo życie, choć nie zawsze tak musi być... i gdzie tu
partnerstwo?
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Masz literówkę w "żenić się nie usiałem". Tekst
dowcipny , pokazuje przesyt życia w kawalerstwie, i
"uroki"życia w późniejszym małżeństwie. Dobra satyra
pozdrawiam:)