Gniazdo żmij
Perfidne w tym miejscu można ujrzeć stwory
Tak z pozoru miłe, niewinne i grzeczne
Ale gdy się przyjrzysz – wprost
puszka Pandory
Albo też żmij gniazdo wszystkim
niebezpieczne
Częstują się jadem z uśmiechem na twarzach
Ohydne swe czyny uznając za cnotę
Jedyne ich motto – dochód swój
pomnażać
Tych, co przeciw nim są - obrzucają
błotem
Zniszczyć, zgnoić, zdeptać – to dla
nich jest fraszka
Tylko ich gatunek może być na czele
W stołki innych kopią, złośliwie,
znienacka
Nawóz w tym siedlisku pod nogi się ściele
O co tutaj chodzi, pewnie się ktoś spyta
Skąd te sceny, przy których sielanką
– dantejskie?
To nie wierszyk nowy w dziale
„fantastyka”
To czysty realizm …
Przypatrzcie się Wiejskiej…
Komentarze (17)
Wiersz bardzo prawdziwy i szkoda,że rzeczywistość jest
właśnie taka...
Naród ich wybrał, niech teraz naród patrzy co zrobił i
cierpi. Kabarecik leci, może rozwagi przybędzie w
przyszłych wyborach. Przecież "historia nauczycielką
życia" prawda!