gra na pękniętej strunie
nie umiem żyć
to nie twoja wina
nie moja
chyba za rzadko wychodzę z domu
a za oknem świat
i powietrze całkiem inne
można się zaciągnąć i trwać
podczas gdy wszystko mija
być
jak Iga wybaczać sobie
słabości i strach
że wszystko można obejść
ale nie miłość
Igo
nadkładasz drogi zawsze sama
chyba że liczyć cień
raz za tobą raz przed
jak wiersz
matko słów w których czai się grzech
niby w myśli która chce uprzedzić wyrok
zapada jak zmierzch
ale nie ma świtu
który mógłby go pokonać
wydobyć z zakamarków
w umyśle tyle jest szuflad i drzwi
tylko że klucze trzymają straż
i rdza brudzi palce
nosisz ten brud z nieudanych prób
niczym stygmat
którego się wstydzisz i jesteś dumna
jednocześnie mówisz i milczysz
kiedy nikt nie patrzy
upadasz żeby wstać
przed pierwszym gapiem
Komentarze (9)
Miłość jeśli się skończy, jest właśnie taką pękniętą
struną...
Nie da się jej już naprawić.
Człowiek żyje wtedy w osamotnieniu i zamyka swoje
cierpienie na klucz.
Nie chcemy, by inni widzieli naszą "porażkę" i
podnosimy się " przed pierwszym gapiem " pełnym
zdziwienia. Żyjemy trochę na przekór wszystkiemu...
Znakomity wiersz!
Pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze ciekawy wiersz. Pewnie to imię peelki
sprawiło, że przypomniało mi się to, co powiedziała
Iga |Cembrzyńska po śmierci męża. Miłego wieczoru
Daisy:)
czy można żyć bez oddechu miłości
czy można odnaleźć spokój serca
bez jego rytmu
strach i smutek
upadek i co dalej...
pozdrawiam
Jak zwykle dobra poezja, z szerokim wachlarzem do
interpretacji,
cóż, często miotamy się sami ze sobą, a gapie też nam
towarzyszą, bywają wręcz nieznośni w swoim wręcz
nadmiernym gapiostwie, msz...
Msz jeśli po upadku się wstaje to dobrze, może
niekoniecznie przed gapiem.
A co do sentencji cytowanej przez Anię, to jest ona
prawdziwa, pod warunkiem, że miłość też jest prawdziwa
i obopólna, a taką ma się w stosunku do najbliższych,
msz,
do osób, którym możemy zaufać.
Dobrego wieczoru życzę, Poetce Ewie.
Wciągający przekaz wiersza potrafi rozbudzić
wyobraźnię i skłonić do życiowej refleksji.
Pozdrawiam
Marek
Piękny, wspaniała poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
wszystko można obejść
ale nie miłość
- mądra i piękna sentencja.
Miotam się, razem z peelką i towarzyszącą jej Igą, jak
zwierzę w zbyt ciasnej klatce. I w dodatku towarzyszy
mi cały czas lęk przed gapiem (być może z aparatem
fotograficznym w ręku). A może to ja jestem tym
obojętnym obserwatorem. Nie wiem.
życie jest nieprzewidywalne...
jak zawsze zachwycasz swoją poezją.
Pozdrawiam serdecznie.:)