Grześ
pamiętasz tamto lato
siedzieliśmy na kamieniu
byłaś ty byłem ja
był problem
nie ma kamienia
nie ma nas
a on
miałby piętnaście lat
pamiętasz tamto lato
siedzieliśmy na kamieniu
byłaś ty byłem ja
był problem
nie ma kamienia
nie ma nas
a on
miałby piętnaście lat
Komentarze (38)
ewaes
A ja ubarwic Twoja interpretacje i pomoc matce
chrzestnej...:)
Przecież dobrze wiem o co chodzi w wierszu, ale to
zbyt przejmujące... Dlatego matka chrzestna
postanowiła przechrzcic :)
Janina Kraj Raczyńska
Szkoda ze czlowiek nie uczy sie na bledach innych
tylko swoich... pozdrawiam
Joanna
Pozdrawiam Ciebie i Twoj kamyk:)
ewaes
Spróbowalem stanac na glowie i zrozumiec Twoja
interpretacje, pozniej zaczelem czytac od tylu co
drugi wyraz i tez nic.
Jak mawial moj kolega...jesli jest tak jak mowisz to
ja wychodze sie napic... oczywiscie musialem isc z
nim:))
Czyli problem został wtedy rozwiązany , ale dzisiaj
wciąż rośnie tamten problem ,którego właściwie nie ma.
tajemniczo niby ale jawnie
problem doczekał się 15 rocznicy
"...był problem..."-smutny temat.Ciekawe czy dla
Grzesia,czy dla niej,czy dla obojgu za ciężki
worek.Ale można też inaczej
zinterpretować...pozdrawiam serdecznie.
promienSlonca
Dziekuje, pozdrawiam.
helin
Pozdrawiam
Bardzo trudny temat, może nie do końca tajemniczy,
ale nie wnikam w szczegóły... Miłego wieczoru, Tomaszu
:) B.G.
Lekko na bardzo poważny temat.
Obraz który zapamiętam. Miłego wieczoru:)
anula-2
Nie kazdy jest potrafi udzwignac swoj worek Grzegorzu,
pozdrawiam
waldi1
Jak w zyciu...
Anna
Chociaz w danej chwili wydaje sie przemyslany...
pozdrawiam