Halo
Halo
Tak, to ja Miła
Nie, nic się nie stało
Tak, wszystko w porządku
Po co dzwonię?
Nie, to już nieważne
Głupstwo
Tak, wiem, nie możesz teraz rozmawiać
Później zadzwonię
Przepraszam
Cześć
Chwilę temu był strach
że mi się tylko śniła
Prysł jak mydlana bańka
przebita przez jedno jej
Halo
autor
zaklinacz
Dodano: 2009-09-15 00:02:00
Ten wiersz przeczytano 681 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
czasami nawet "Halo" nie pomaga...pozdrawiam!
Fajny, niebanalny, lubię takie klimaciki
dobry pomysł na wiersz...i czyste w nim emocje...
I mi się zdarza popełnić takie " sms-owe" wiersze.
Lubię taki klimat.
ale to mogła być pomyłka;) fajny:)
Dobrze się upewnić;) Ładny wiersz..
A już się bałam, że nie zadzwonisz...wiem, wiem to nie
do mnie.Pozdrawiam:)
Halo to ja Twoja przekora .
Miłości czasem tak niewiele trzeba, słowo jedno w
słuchawce, jeden gest wystarczy, aby uspokoić
spłoszone, tęskniące serce, zwłaszcza, jeżeli to
miłość niedozwolona.
Jedno słowo, a właściwie sam dźwięk i tyle znaczy.
Wiersz sympatyczny i lekki jak bańka mydlana.
obawa ,by nie stracić coś co nadaje życiu największą
wartość... to takie ludzkie
Dobrze nieraz usłyszec czyjś głos, ale skąd w Tobie
ten strach?
W ciekawy sposób wyrażona miłość pozdrawiam
Oj, jak pięknie ujęta miłość....
Ach, ta młodość płocha!Jest szczęśliwa kiedy może
kochać!