Mam odwagę.
Biorąc pod uwagę,
różne zależności,
mam w sobie odwagę,
pisać o miłości.
Bo jest takie zdanie,
którego nie zmienię,
że lubię kochanie,
i sobie je cenię.
Jest moim udziałem,
cząsteczką dość cenną,
gdyż zawsze kochałem,
miłością niezmienną.
Choć były i burze,
nie kryję też tego,
lecz nigdy na dłużej,
nie niosły nic złego.
Bo to są koleje,
miłości tworzenia,
gdy raz się zaśmieje,
lub zrodzi zmartwienia.
Ale to nie znaczy,
że trwale zaboli,
potrafi wybaczyć,
cierpieć nie pozwoli.
I to jest już tyle,
co napisać miałem,
tym miłosnym stylem,
który pokochałem.
Komentarze (4)
świetnie się czyta ..ciepłe słowa i niebanalne..))
Twój styl lekki i rytmiczny, świetnie się z nim
płynie, ale jak zapewne wiesz, miłość nie zawsze mieni
się kolorami tęczy...Pisz nadal o miłości, mimo
wszystko to wdzięczny temat:)
Sympatycznie, ładnie zrymowałeś tą miłość, i masz
rację, pisać trzeba o tym co w duszy gra
Ten styl i ja kocham :o) Tak sobie mysle, czy jest
ktos co nie lubi kochania...? Bo ze sa ludzie, co go
nie cenia, to wiadomo...