harfista
W kącie stała zakurzona
nikt grać nie chciał
rozstrojona
Spojrzał na nią
czule zdmuchnął pył wiekowy
dotknął ramy
posrebrzała
Dłońmi zaczął struny pieścić
każda pod dotykiem drżała
a dźwięk który się wydobył
był symfonią zmysłów
Tulił ją do ciała
i grał
ona rozkosz mu dawała
Wytrawni muzycy w zdumienia obłędzie
niejeden by struny poszarpał
nikt jednak dźwięków z niej nie
wydobędzie
bo z nim tylko współgra ta harfa
autor
ewaes
Dodano: 2017-03-28 12:18:38
Ten wiersz przeczytano 1026 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
Ślicznie :) pozdrowienia
Miłość w dźwiękach harfy.
Szczęściarz z tego harfisty.
Miłego dnia:}
:) Ech, uśmiechnęłaś mnie, ewaes.
Każdy instrument, gdy nie jest używany po prostu
niszczeje.
Bardzo na TAK...erotyk jak nic.Pozdrawiam.
Ladne
Pzdr
Podpinam się pod Krzemankę ;)
Pozdrawiam.
Całkiem zgrabnie wziął się wirtuoz do strun harfy ;-)
Pozdrawiam :)
Ta gra na harfie, na moje ucho, erotykiem pobrzmiewa:)
Miłego dnia:)
Początek ciekawy i fajny. Końcówka jak dla mnie
całkowicie kładzie wiersz.jakoś inaczej. Może mniej
dosłownie bym to ujęła ale to tylko moje
odczuwanie.pozdrawiam ciepło.
kochany Harfista, szczesliwa Harfa... to milosc:)
pozdrawiam
taka odkurzona harfa może być prawdziwym skarbem
Jedyny właściciel i dobrze :)