hibernacja
jak to
mam zapomnieć
a ślady pocałunków
– jak ogniste tatuaże znaczące moje
ciało
a obietnica
– że wiosną policzków dotkną
rozszczebiotane twoje usta
a oczekiwanie
– że rozkwitnę jak jabłoń tysięczną
nadzieją
– oczy gwiazdą rozbłysną jak
sierpniowe niebo
czyżby były płonne
to nieprawda
– to nie koniec
zbyt delikatni
z jednakiej gliny ulepieni
żądni wciąż żaru letnich promieni
zbyt szybko byśmy spłonęli
to tylko takie
chwilowe hibernowanie
gdy śniegi stopnieją
– będziemy razem kochanie
autor
TeniaBrass
Dodano: 2011-02-26 09:59:29
Ten wiersz przeczytano 992 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Pięknie! Wiara czyni cuda, jesli nie pozwalamy sobie
na wątpliwości! Pozdrawiam!
"...gdy śniegi stopnieją
– będziemy razem kochanie" Zycze Ci tego :)
to tylko przejściowe...i tak trzymać, nadzieja wiele
pomaga
Cieplutko, z nadzieją, chcesz to życzę: bądźcie razem