Historia nierozważnego koziołka
Mieszkał tu pewien koziołek.
Prowadził życie wesołe,
nabijał się prosto w oczy,
czuł, że mu nikt nie podskoczy!
Wygłupiał się, wszczynał kłótnie
i wygrażał się okrutnie,
kopał, nadużywał rogów,
aż narobił sobie wrogów!
A gdy minął czas ochrony
- kozioł został zastrzelony!
… i niech to będzie przestrogą
przed chodzeniem taką drogą.
autor
anna
Dodano: 2016-06-03 11:27:48
Ten wiersz przeczytano 1488 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
Msz, wystarczyłoby przypiłować różki i kopytka, żeby
przestał fikać fikołki.
Przyszła kryska na matyska :)
Pozdrawiam Aniu :)
Wszystko ma swój kres. Fikasz, fikasz, a potem
znikasz. :)
Z mądrością fraszka
Super Anno
ooo... no tak, mąciciele często kończą smutno...
Ileż takich koziołków bryka po świecie?
Aniu, bardzo mądra fraszka:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem:)
Fajnie :)
Pozdrawiam :)
Dał koziołka :))
pewnie tak chacharku ;-)
to był chyba Koziołek Matołek :)
Bardzo dobry wiersz i pouczający :) pozdrawiam
Nikt nie jest aniołkiem, czasem
bywa się koziołkiem, sądzę, że lepsze ostrzeżenie, niż
od razu
zastrzeleni.
Tym niemniej wiersz fajny.
Pozdrawiam :)
super przestroga...pozdrawiam.
Pospolite mniemanie o którym piszesz , wszczepione w
duszę naszą, wydaje się nam powszechne i wrodzone: z
czego wynika, że co znajduje się poza granicami
naszego rozumu, zdaje się byc dozwolone.
kiedyś na każdego przyjdzie pora .. i nie będzie
ochronnego parasola ..