Ich dwóch i ja-zdrada.
Jedna chwila
kilka pocałunków
Dwie łzy
Kilka niespełnionych marzeń
Trzy żyletki
Kilka bezcennych żyć
Jedno zaufanie
Jedna miłość
Jeden wybór
Ich dwóch
I ja.
Nie umiem wybrać pomiędzy nutką szaleństwa i niepewności, której tak bardzo pargnę, a stałością i monotonnością ale za to pewnością drugiego z nich... Żal puszczać to co pewne. Żal rzucać się w wir niepewności.
autor
Immoral.
Dodano: 2006-10-22 18:05:22
Ten wiersz przeczytano 507 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.