Idę dalej
Przechodząc przez krzewy
rzucam ostatnią dzidą
nadziei ostatnim promykiem
swych marzeń
ostatnia kępa radości
o którą potykam
się w drodze która
spogląda w me oczy
Zostawiam to gdzie
potężny niedźwiedź
nie może poskromić
nicości swoich myśli
Zostawiam to gdzie
światło rozumu
patrzy w
inna strone
Zostawiam to gdzie
cień ucieka gdzie
zal przenika lecz
męka znów na nas czeka
Idę dalej gdzie
pragnienie wiedzy
zostaje ugaszone
przez dzbanek z mlekiem
Idę dalej gdzie
wiatr pachnący swą
paszczą wichru
porusza statki
Lecz zostawiam to gdzie
słońce zamyka
swój wyblakły
i zimny rumieniec
Idę dalej bo po cóz
mam tu zostać w
kresie nicości i w
szarości naszych dusz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.