Idealna para
Idealna para Jacek i Barbara,
on był ciut za młody, ona ciut za stara.
On jej poszukiwał, ona nie szukała,
on był nieszczęśliwy, ona udawała.
Lecz życie przekornie drogi ich
przecięło,
jemu zależało, jej niby nie "wzięło",
On był zakochany, lecz jej nie
powiedział,
więc ona przywdziała kolce jeżozwierza.
Gdy Jacek podchody robił nieustannie,
ona jego chucie topiła wciąż w wannie.
Gdy ją elokwencją wiecznie egzaltował,
ona wtem myślała: "pewnie, tak
żartował".
Kiedu nagle Baśce w sercu coś tam
drgnęło,
Jacek odżałował, jemu przeminęło.
Ona zaślepiona wabiła podnietą,
myśląc, dzikie żądze podkręcą ciut jego.
Jacek już nie baczył na jej firmamenty,
nie uległ pokusie, mimo jej zachęty,
I tak podchodzili do siebie z ostrożna,
ale sami wiecie, ile wciąż tak można?
Byli tak podobni, że od diabła wzięci,
mimo, wielkich uczuć byli nieugięci.
Kiedy on jej nie chciał, ona jego
chciała,
kiedy on ja kochał, ona nie kochała.
Choć za każdym razem były te anonse,
miewali humorki, poskramniając żądze.
Trwając w upartości i dumą kąsając,
niszczyli uczucie, siebie zabijając.
Tak płynęły najpierw dni, póżniej i
miesiące,
a im było trudniej, żyjąc wciąż w
rozłące.
Nadal się kochali, chociaż w sercu
wskrycie,
dwojgu uparciuchom, tak minęło życie.
Los im podarował miłość nieprzeciętną,
oni udawali, że im wszystko jedno,
Przydałby się morał na koniec wierszyka,
jeśli znajdziesz miłość, to z dumą nie
brykaj.
Komentarze (16)
Minal prawie rok.I co?I co?Spotkali sie?
Pasjonujaca historia.+++++++
"Bo w tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało naraz"
:))
Witaj. Dawno mnie tutaj nie było. Twój wiersz
przeczytałem z uwagą i stwierdzam, że mi się podoba.
Nie wiem czy nie należałoby tu zmienić?/Nadal się
kochali, chociaż w sercu wskrycie,
dwojgu uparciuchom, tak minęło życie./ na SKRYCIE?
Motto bardzo na czasie gdy ambicje zbyt wygórowane -
są takie przypadki znam osobiście parę uparciuchów.
Pozdrawiam
Żuraw i czapla... Ale tez "Osiołkowi w żłobie dano"...
Wiersz nieco przewrotny, życiowy z morałem,
świadczącym o Twoim dystansie, albo o harcie ducha. W
każdym przypadku gratuluję.
Doskonała przestroga. Swego czasu pewne małżeństwo, on
dyplomata, ona naukowiec. On na placówkach, ona
doktoraty, badania. Święta, urodziny, rocznice,
pocałunki stały pod postacią pocztówek, że kocham ale
wiesz... Gdy czas zrobił swoje, dwoje staruszków
wpatrzonych w siebie, roniło gorzkie łzy.
Zabawa w podchody :)..a czas ucieka :).."Firnamenty"
mi niezbyt do treści pasują..bo firnament to
nieboskłon..a tu jakby fochy.. M.
bardzo pozytywny wiersz. gratulacje :) tak trzymaj
Ciekawe...nawet bardzo..widzę że debiut zasłużony jak
najbardziej..+
czytałam uśmiechałam się i wiem ze to znam z
puentą;))) super udał ci się wierszyk gratulacje. Tak
trudno się przyznać, że się kogoś kocha,
że serce bije mocniej,
gdy ten ktoś jest blisko.
jak w bajce o żurawiu i czapli...zawsze przecież w tym
ambaras, aby dwoje chciało naraz...fajny wiersz,
puenta też...
Prawie jak żuraw i czapla, przewrotni, pozdrawiam:)
Baaaaaaaaaaardzo fajny utwór, gratuluję. Ale sporo w
nim literówek, popraw proszę, bo wierszyk tego wart!!!
Oj dziadku, dziadku! Teraz to Ty mnie
rozśmieszyłeś:))) ale może i masz rację. Carpe Diem!
Dzięki
Uśmiałem się! Ja bym zakończył: ...jeśli znajdziesz
miłość to od razu bzykaj!