Idiotka
Znów tchu tak bardzo brakuje
znów każdy oddech sprawia mi ból
znów rozum wariuje
znowu łzy nie dają odpocząć zmęczonym
policzkom
znów pustka w żołądku - umarł apetyt
znów przerażone odbicie w lustrze
włosy brudne od rozmazanego tuszu
znowu całe wnętrze pęknięte na kawałki
rozerwane przez dłonie bezlitosnej
nadziei
Miałaś już tego nie robić idiotko
miałaś serce zachować tylko dla siebie
miałaś nigdy już nie ślepnąć
nie gubić mądrości
nie chorować z naiwności
teraz odejdź,sklej resztki duszy i idź
dalej
zanim On Cię zabije do końca.
Komentarze (3)
Ładne i prawdziwe. Takie monologi są wyrazem walki...
Istnieje takie pojęcie jak dezintegracja pozytywna...
życzę szczerze
To już chyba nie on cie niszczy ale ty sama siebie.
Tak właśnie pomyślałem bo i ja cierpiałem z miłości
ale czy to ta osoba mnie dręczy czy ja siebie sam to
nie wiem Bardzo emocjonalny wyrzucony z siebie jednym
tchem