Idzie jesień
jesieni jakoś nie znoszę
martwią mnie wszelkie odloty
lęk wysokości posiadam
i stąd te moje kłopoty
ta podróż w jedną stronę
koniec babiego lata
toż to po prostu dla mnie
zwyczajny koniec świata
proszę Cię zatem Panie
dla Ciebie to nic wielkiego
odłóż mój odlot do wiosny
tak dla spokoju świętego
autor
Okoń
Dodano: 2017-07-30 10:34:52
Ten wiersz przeczytano 1073 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
to poeci w tym roku odlatują razem z bocianami?
pozdrawiam z uśmiechem :)
To może i ja też poproszę chociaż lubię latać w
przestworzach ale kocham lato
Bardzo podoba się Twój wiersz :)
Pozdrawiam z usmiechem :)
Też nie przepadam za tą porą roku
Ciekawe czy posłucha, natura dla nas głucha.
Z lekkością piszesz spokój cudowny czytam i słyszę
Święty spokój to czasem najważniejsza rzecz :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Witaj Andrzeju!
Jeszcze trochę lato nas będzie rizpieszczać...to jsk
nasza młodość...jesień zjawi się niepistrzeżenie...jak
i starość...a po niej już tylko odlot w nieznanie
pozdraeiam, miłego dnia
Takijest świat, pory roku się zmieniają.