inna ja...
zmieniam się...
nienawiścią oddycham już każdego dnia
zaciśnięta imadłem niewypowiedzianych
słów
zapadam się do wnętrza siebie
czuje się jak ktoś obcy dla siebie
jakbym utraciła prawdziwą dusze...
odlatuje a ja pozostaje sama
kurcze się pomalutku znikając
krzyczę we własne uszy
płaczę dla swoich oczu
zostaję na pustkowiu cudzych myśli
kondensując w sobie wszystko
co kiedyś uchodziło i znikało z krzykiem
ściśnięta rozrywam się od środka
chcę już pęknąć jak balon
i ulecieć jak powietrze
nie podoba mi się to...
Komentarze (2)
Dużo emocji i niebanalnie.
powinnam nienawidzić,a kocham, powinnam pamiętać,
staram się zapomnieć i nocami szlocham, powinnam nie
ufać a wciąż wierze...