Iść w stronę światła
przepraszam że mnie coraz mniej ale pamiętam kochani ale ostatnio dużo się dzieje wobec mojej osoby... uściski dla wszystkich
Wzburzone fale ucichły
A dzień stał się milczący
Grać przestały drzewa
Językiem otwierają drzwi
Strach wstrzymał mi oddech
Błędnie stawiam nogę
Stoję
Z żelazną zasadą
I czekam ostrożnie
Nic …
Tylko cisza
Nic..
Odbicie twarzy na piasku
A może aż
Światło potęguje napięcie
W lustrze przyszłości się przeglądam
Lazur przyciąga ból ustępuję
Więc idę…
Komentarze (32)
bardzo dziękuje kochana brawo!!! i ja teraz poczuła
dreszcz emocji uściski
Biesamowity wiersz...
Szczerze mówiąc to światło, to mi się skojarzyło ze
światłem w tunelu, gdy je ktoś widzi podczas śmierci
klinicznej, oczywiście nikomu takich historii nie
życzę, ale takie mam skojarzenia, sorry, a wiersz
intrygujący, ciekawy z fajnymi metaforami, bardzo mi
się podoba.
Serdeczności Bodziu przesyłam:)