Ja tam nic nie wiem, ale mam...
ktoś mi 'zjadł w tytule pomysł Miało być; Ja tam nic nie wiem, ale mam pomysł.
Beztrosko radosne wymykają się spod
klawiszy niesforne takie,
pełne zapału do zabawy z Wami.
A cóż to, jawi się przed oczami brama;
z niechętnymi rymom cenzorami. Oj tam,
wielkie mi ceregiele cóż mają do nas
nienaganni poematów głosiciele.
Powtarzają wciąż to samo;
- a, pfuj przydawki dopełniaczowe, rymy
pospolite, czyli Częstochowy fanów,
- banalne imiesłowy przymiotnikowe,
- archaizmy co nie mieszczą się wprost w
głowie.
Metafory jeszcze gorsze są w użyciu;
- pospolite, oklepane, choć uznane.
Potem pełzną gady zaimki skrócone;
- on ma twe oczy, a ja twą piękną żonę,
mą rozpacz, albo melancholię twej duszy.
Niech sumienie poetyckie wreszcie ruszy.
Za komputera namową, proponuję
wydrukować natychmiast nowe słowniki,
dla wymogów i użytku nowoczesnej,
twórczej i odkrywczej, dumnej poetyki.
Komentarze (40)
Coś jest na rzeczy i tak sobie myślę, gdyby to
wszystko wyrzucić, czy nie zubożylibyśmy ojczyznę
polszczyznę?
Ha ha ha, bardzo trafiony wiersz, w swojej wymowie i
w sam jak to mowia , "w sam punkt".
Pozdrawiam Moli, serdecznie.:)
Do krytyki trzeba mieć zdrowe podejście. Ostatnie
słowo i tak należy do Nas Autorów :)
Pozdrawiam Molico :)
popieram do pisania się zabieram
Witaj Duszku...
i dziękuję za życzliwość.
Jestem za...
ja także jestem za
Pozdrawiam Moliczko:))
A ja kocham "Częstochowę" bo wzbogaca nasza mowę,
a jak komuś nie pasuje, niech po prostu nie rymuje.
Jestem za:-) :-)
Pozdrawiam molica:-)
jestem za, a nawet przeciw...miło widzieć:) pozdrawiam
molica