A ja wciąż idę...
Idę betonową drogą,
naokoło betonowe bloki,
wszystko z kamienia...
Twarze ludzi wykute w kamieniu,
obojętne na to, co dzieje się dookoła.
Ja idę, zagubiona, przygarbiona,
sama...
Przytłoczona tym betonowym światem,
gdzie miłość, którą zwą szczęścia
kwiatem?
Kropla nadziei wlana w serce
i świat odżyje, tęczowym się stanie...
A ja wciąż idę sama w tym pustkowiu,
zagubiona, przygarbiona
z perłowymi łzami,
padającymi na betonową drogę
po której kroczę...
sama...
Gdzie jesteś? Pytam... gdzie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.