Jak autor dnia
wszystkim mamusiom które jak ja wstają codziennie o 5:00 i muszą znosić fochy swych pracodawców.
Gdy budzik przeklęty wyje "do roboty!!!"
To marzy mi się piątek - przedsionek
soboty
Lecz wstaję pomimo że sen łamie dalej
I mówię do siebie "kawy sobie nalej"
"Bo musisz obudzić swe zwłoki zbolałe
- wszak zaraz się zbudzi Twoje dziecko
małe"
Biegiem do przedszkola podrzucić
Słoneczko
i leć zarabiać babo dziecięciu na
mleczko.
Tak dzień się zaczyna autorstwa mojego
A cały ciąg dalszy jest szefa "fajnego"
Komentarze (6)
Kto rano wstaje - ten się nie wyśpi :(..Ja także o
5-ej eech.. M.
na szczęście mam to już wszystko
poza sobą.....dzieci wyrosły a pracę udałem w ręce
następnego pokolenia..pozdrawiam...i życzę wytrwałości
i spokoju
Wiesz, wiersze są dobre na odstresowanie i widzę, że z
powodzeniem stosujesz to antidotum :)
moze dlatego, ze osobiscie tego niedoswiadczam czytam
ten wiersz bardziej na wesolo niz melancholijnie...
ano życie się kręci wokół pracy,męża i dzieci...
skąd ja to znam...../?!/