Jak co rano
Promień prześliznął się po tafli,
wypił ostatnią kroplę rosy.
Tutaj nad brzegiem między nami
płomień miłości krąg zatoczył
nad tym najmniejszym skrawkiem nieba,
co się zrodziło w głębi serca.
W głowie nam słowik myśl rozśpiewał,
że bardzo ciebie, ty mnie też tak.
Dzisiaj kolejna już Wielkanoc,
bazie w wazonie. Myśl dojrzewa,
by nie pozwolić słowom zblaknąć
pośród tysiąca słownych biesiad.
Bo nie to przecież, co się złoci
jest drogocenne, wyczekane.
Znów się obudzić - o to chodzi-
i znaleźć miłość, jak co rano.
Komentarze (22)
jak co rano zjeść razem śniadanie
ładnie
Ładnie o docenianiu miłości, którą mamy na co dzień.
Miłego wieczoru.
Witaj Magdo. Nie to, co się złoci - prawda. Moja
babcia jeszcze mówiła - ładna miska jeść nie daje.
Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Cudnie romantycznie Magdo, dobrze obudzić się czując
miłość:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
a mnie
Promień prześliznął się po tafli,
wypijając ostatnią kroplę rosy
tylko na środku jeziora
trasę nam wyznaczył płomieniem miłości tylko latarnia
w listowiu przeszła w pocałunku zatrzymując nas w:)
o to chodzi...romantycznie, pięknie:)
Ładnie, ciepło, romantycznie...dobrze, gdy co rano
znajdujemy miłość:)