Jak motyl
Jak motyl, co uciekł z bajki
- tak przemknęłaś
przed mymi oczami...
- Nic nie było!..
(- pomiędzy nami...)
- Nic nie było
a we mnie – trwa:
kwiaty miałaś między włosami
- jednym – z kwiatów Twych
byłem ja.
Motylu, coś uciekł z bajki –
pokochał Cię zwiędły kwiat,
co tylko – na noc tę zakwitł...
- Nic nie było...
(- nic nie mów – na wiatr...)
***
Odp. I (Ona)
To nieładnie – pomyśleć o sobie,
żeś posłużył motyla ozdobie
Odp. II (Ona)
Nie umieraj za młodu
kwiecie, coś dla mnie zakwitł
- Jeszcze nie było chłodu
- jeszcześ jest mój – ostatni
Dam Ci we śnie tę noc
Tę noc – co jak los
- rozdzieli
…i przekonasz siebie niezbicie,
że w motylu - wciąż kochasz... -
siostrzycę
pragnień swych i nadziei
Komentarze (33)
I spotkały się dwie karmiczne dusze :)
Pięknie.
Pozdrawiam Wiktorze :)
Zatrzymujący wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Fajnie się czyta i podoba się:)pozdrawiam serdecznie:)