i jak nie zrymować, no jak?!
***
moje - twoje, siebie - ciebie
i w wierszyku już jak w niebie?
rym do tędy mam w owędy,
a gdy zepnę się, to wszędy.
rytm zachowam, bo nie chowam
słów, co chciały się zrymować.
***
chcę grać w kości, a już ości
mnie powiodły do nicości.
dochowuję im wierności -
taki pęd mam do miłości.
przeczytałeś te śliczności?
gratuluję wytrwałości!
***
szczyt ekstazy,
czara wspomnień,
czeluść otchłani
i otchłań zapomnień!
kielich wzruszeń,
ból pokuszeń -
chyba zaraz się uduszę!!!
***
to spisałam właśnie ja -
rymująca grusz-eeeee-la!
Komentarze (64)
:))))
+ Pozdrawiam
Danusiu, hahaha, a ja taka prozaiczna - buciki w
głowie, echhhh :))))
Elu, oj tam, oj tam, ja miałam bardziej akupunkturę na
myśli:) :)
:)))
al-bo, pozostaje się pouśmiechać :)
zapomnialam - tytul zabojczy:)
zgadzam sie tez z Koncha, jesli wiersz tresciwy, nawet
sie nie odczuwa prostych rymow,
ale o niczym i czestochowa, brrrr:)
:)))) Kochani, dziękuję za uśmiech po tym
(auto)ironicznym żarcikiem :)
Dziękuję [g]ościo[m] za rymy śliczne,
pomimo tego, że gramatyczne.
I by dopełnić niniejsze słowa -
z czarą uśmiechów [dopeniaczową]:
Co złe, to nie ja - szpilek nie noszę,
o czym żarliwie Państwu donoszę. :)))
Ela słodko dziś rymuje
gorzkie prawdy kamufluje
a ferajna zachwycona
też rymuje jak szalona
ja przesyłam serdeczności
bez białej refleksyjności
spuentuję nieco demonicznie
szpilki wbiły się ślicznie
to dzięki sterylności
lekko rozeszły się po kości
rozlewu krwi nie będzie
jako symbol przychylności
zostawiam plaster czułości
Są wiersze, które nawet z rymami częstochowskimi lub
gramatycznymi, czyta się płynnie i z zaciekawieniem,
ale pod warunkiem, że te rymy, nie są pisane na siłę,
aby dopasować rym do rymu, a nie do treści wiersza, bo
wtedy wychodzi jakiś dziwoląg, który i tak znajdzie
pochlebcę.
Trafna ironia:)
Pozdrawiam, życząc miłego tygodnia:)
:))
rym-uj[muj]ąca
*
rym-uj[mój]ąca
Wesoło, nawet bardzo wesoło
napisany słodziutki tekst, ani
nie w Twoim stylu, ani też tak
do końca słodki. Dostrzegam,
co wcale nie jest takie trudne,
pewną ironię z makijażem zakry-
wającym prawdziwe przesłanie
wiersza.
Miłego dnia Elżbieto:}
:))
po warszawsku czy czestochowsku - piszesz po
mistrzowsku, z polotem:)
No, jak żyć bez, no jak? Ach! Ach!
:))))))))))))))))))
Buziole:)
Muszę parę zaposać, by później u siebie nie czytać,
same rymy gramatyczne, częstochowskie, nijakie...fajne
te rymowanki, skakanki po rymach...pozdrawiam
Rymowanie, mości panie
to jak w lesie grzybobranie.
Byle jakich purchaweczek
się nie zbiera.Ku uciesze
tylko piękne, te prawdziwki
podniebienie chcąc zachwycić.
Dzięki za uśmiech z rana:)) Miłego dnia.