Koniec ...
Poszłam z rana tak jak zwykle , do mej
szkoły , pięknej , żywej ...
I dotknęłam mur jej ściany , szorstka była
tak jak co dzień ...
Łzy płyneły mi po twarzy , przez spędzone w
jej wymiarze , sześć lat pięknych i
bezchmurnych ...
Lecz zdażyć mogło się wiele , mogli mnie
opuścić przyjaciele , lub wypadek stać się
wielki , tak jak jej wielkiemu sercu ...
Sześc lat spędzonych , to wiele , lecz za
mało dla mej duszy zranionej srodze ...
Wspominaj i nie zapominaj ...
Napisałm ten wiersz dlaczego ?? ponieważ już czas pożegnać się ze szkołą podstawową ;[
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.