Jak niewidoma...
Z myślą o Tobie i dla Ciebie....
Leże sama w rozgrzanej pościeli
Nadaremnie szukam Ciebie
Jak ociemniała wyciągam swe dłonie
I błądzę poomacku palcami
By sprawdzić czy jesteś obok...
Przemierzam wyżyny...
skrawek po skrawku
Zachłannie...
W końcu...
moje dłonie opadają z sił
Jak wędrowiec na pustyni,
który nie doszedł do oazy...
Wtulam się w poduszkę,
gdzie jeszcze niedawno spoczywała Twoja
głowa
I cicho szlocham
Bo Ciebie już nie ma...
Dlaczego musze o Tobie zapomnieć...?;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.