Jak to poeta
Dotyka słów jak strun gitary
zatapia umysł w nut swych dźwiękach
bo jest człowiekiem wielkiej wiary
czasem powstanie wiersz piosenka
Wciąż się rozgląda weny szuka
wiąże w supełki proste słowa
żeby czytelnik mógł rozsupłać
o czym w tym wierszu była mowa
Gdy już poskleja w jedną całość
rymami zwiąże jak kokardą
w kącie położy by dojrzało
to wierszowane abecadło
Czasem go głaszcze i szlifuje
dostraja drganie strun pod palcem
niech się w osnowie wątek snuje
dźwięcznych metafor układance
A gdy już wejdzie na salony
by sprawić swą poezją ucztę
czuje się ciągle niespełniony
wciąż ma niedosyt – co z tym kunsztem!
Kazimierz Nowacki
Komentarze (7)
Choć wiersz się dopieszczonym zdaje,
to z niedosytem autor zostaje,
a że z kolejnym jest tak jak z pierwszym,
skutecznie wsiąka w pisanie wierszy!
Pozdrawiam!
Ja zawsze ładnie
Pozdrawiam:-)
Poeta jak to poeta ma pełną głowę i jeszcze więcej
pomysłów :)
co by się nie napisało, zawsze
na laury można liczyć, tylko trzeba
wziąć na wstrzymanie żeby się nie
przeliczyć
Pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się ten opis procesu trórczego, w treści i
formie.
Zastanawiam się tylko, czy nie lepiej brzmiałoby:
"Czasem je głaszcze i szlifuje"
zamiast "Czasem go ...", skoro w poprzedzającym wersie
mowa o "wierszowanym abecadle"?
Miłej niedzieli:)
w doskonałym stylu pokazałeś proces tworzenia i ciągły
niedosyt poety!
Sama prawda...ile poprawek podarć skreśleń dokonuję i
zawsze jestem niezadowolona...pozdrawiam.