Jak z tym skończyć?
No właśnie, chce, czy nie??
-Mistrzu, piję gorzałkę, jak z tym
skończyć, nie wiem.
-Wiesz, tylko nie chcesz przestać, jestem
tego pewien,
bo lubisz, gdy po wódce szumi mocno w
głowie,
a bez niej życie nudne, uczciwie to
powiedz.
Dobrego weekendu
Komentarze (25)
I bez picia może zaszumieć w głowie morze. Zapewniam.
Właśnie wróciłem z plaży. Przy okazji, wypiję za brak
nudy.
Jak zawsze celnie i sprytnie napisane.
No cóż, istotą jest to aby umieć zachować umiar:)
Pozdrawiam
Marek
Dzięki za Wasze uwagi. Podczas mojej pierwszej pracy w
fabryce, gdzie spirytus używało się w produkcji i był
skażony, ale aparatowi dobrze wiedzieli, który,
kolega, mistrz zmianowy, jak ja, z innego oddziału,
wyjaśnił, o co chodzi, mówiąc: wstrętne, ale ważne,
żeby szumiało w głowie. Tak to zapamiętałem.
Torne napisał, jak to wygląda w realu, a udaje się
wyjść tylko tym, którzy bardzo tego chcą.
Dzięki za wpadnięcie.
Skłania do refleksji. Podpisuję się pod wypowiedzią
Bartka. Miłej soboty:)
ja jestem smakoszem
i lubię czuć smak
dlatego wolę dobre wino od wódki
Jest dokładnie, jak piszesz. Oczywiście, są też i
tacy, którzy naprawdę chcą przestać, a już nie mogą...
I im potrzebna jest konkretna, zdecydowana (bardzo
zdecydowana!) pomoc ze strony państwa, która,
niestety, w naszym kraju całkowicie kuleje... Ale to
już inna historia. Ta zdecydowana pomoc zresztą
powinna dotyczyć i tych (których jest większość), o
których we fraszce. Różne są powody, bo życie bez
alkoholu nie tylko nudne, ale po prostu -
przerażające... Uzależniony nie wyobraża sobie
funkcjonowania na trzeźwo na żadnej płaszczyźnie, choć
to właśnie alkohol odbiera mu te moce... Makabra. A
może być i po prostu strach przed zespołem
abstynencyjnym itd...
Jak w każdym nałogu (czyli chorobie) - decyzja. No i
przede wszystkim, na straconej pozycji stoi ten, który
zacznie się leczyć dla żony, dzieci itd... Choć brzmi
to szczytnie... Musi zrozumieć - dla siebie!. Jeśli
nie pomożesz sobie, nie wyprostujesz stosunków z
innymi.
Świetna fraszka, jak zwykle. Klimat ironiczny, choć
moim zdaniem to dramat.
Pozdrawiam serdecznie Mistrza/Marka.
Nikt nie pomoże jeśli samemu się nie chce. Silna
motywacja i konsekwentna realizacja.
Witam,
straszny nałóg.
Nie ma innej rady jak własna motywacja./+/
Oczywiście wsparcie (sensowne) warte poparcia.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłej niedzieli życzę.
Jak sam sobie uzmysłowi zło, które czyni, to się
opamięta. Pozdrawiam radośnie:)