Jak Zawisza
Z lekkim uśmiechem ...taka miłość nie jest grzechem...
na żonie
mogę polegać
jak na Zawiszy
jest waleczna
dostojna i prawa
broni swojej czci
jak tygrys
innym razem
jest jak lokomotywa
Tuwima
ciężko sapie i dyszy
pot z niej spływa
a gdy wprawia się w ruch
pracuje za trzech
nigdy za dwóch
ileż może wytrzymać
odpocznij złociutka
mój kochany koteczku
boś mocno blada
połóż się w łóżeczku
ja pójdę po doktora
bo niedomagasz
daj spokój
nic mi nie dolega
to chwilowa zapaść
jedna komora
się nie otwiera
wezmę tabletkę
do pracy ruszam
nie chcę tu widzieć
lekarza
ani tej z kosą
w białym kapturze
Autor Waldi
Komentarze (19)
Ucałuj swoją cudowną żonkę, pełen szacun-:) Wiersz
bardzo miły, pozdrawiam-:)
Za Bronią, dzielna kobieta.
Pozdrawiam
Ma rację. Mnie reż czasem zdarza się niedomagać. Ale
jeśli się wtedy położę do łóżka - to na pewno wyjdzie
z tego prawdziwa, groźna choroba.
Dzielna kobieta. Żeby tak wszystkie postępowały, ot by
dobre życie chłopy miały. Daj Boże zdrowie. Miłego
weekendu dla wspaniałej pary życzę i pozdrawiam.