Jaka droga?
Stara miłość nie rdzewieje...
Patrzy przed siebie i widzi..
Jego - jak owoca zakazanego
Stoi parę kroków dalej
I wąż syczy za uchem jak diabeł
"Podejdź nic się przecież nie stanie"
Chciałaby bardzo..
Lecz anioł bierze sprawy w swe ręce i
cichutku swym szeptem jej mówi " Nie
zapominaj co kiedyś przez niego
przeżyłaś!"
Wtem serce z żalu ją ściska..
ukradkiem odwraca głowę i napotyka wzrok
jego
Co sie dzieje? -pyta siebie
Kogo drogę wybrać może?
Mam egzamin do bierzmowania, także przepraszam, za taką interpretację... xD :) pozdrawiam:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.