Jako zwinna klątwa
Porcja mroku, tego prawdziwego, który gryzie zawzięcie. Wędrujący i nadal dziki pozmak marzeń.
Jej czar gryzie wredne dłonie
jej czar szorstkim ziszczeniem jest
chyba zawsze był
ta oto myśl w mej głowie buszuje
jako szklana przyczyna zwady szukająca
ona nie utonie
nie jako mściwa pięść
ubrana w porcję dzikich sił
których blask historię prostuje
czasami jako zwinna klątwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.