jazz
Jazzowe nuty
wkradły się w ucho
dźwięki i melodie
żółto czerwone barwy hipnotycznej duszy
zajęły mój umysł
płynęłam w krainach
miedzianych instrumentów
zielonych kurtyn
wszystko było niekończącą się iluzją
serce uderzało raz raz i dwa
wszystko takt w takt
brązowe proszki
były moim ratunkiem
dym blaszanego odgłosu prowadził
mnie w krainę bladego korytarza
gdzie miałam zostać sama
nie oddychać
umrzeć
na otwartym polu
serca twojego
Komentarze (3)
"...umrzeć
na otwartym polu
serca twojego"
Podoba mi się najbardziej ten fragment...
Pozdrawiam
niezły,pozdrawiam +
Klimat poniekąd bliski mojemu sercu, szczególnie jeśli
chodzi o pierwszą połowę wiersza. Później zaczyna się
robić bardziej dramatycznie... podoba mi się to,
tragizm nadaje charakteru. Dobre jako fikcja
literacka, jako rzeczywistość jest trochę gorzej
niestety...