Jej niewinność
Skradasz po kawałku jej niewinność
Białą tak przejrzystą
Malując ściany szeptem
Karmiąc zmysły jakże spragnione
Suchych liści tęczą
Czasem niebo przygniata
Zbyt ciężkim się staje
Zlewa się z ciemnością
Choroba znów krąży w żyłach
Pochłania dźwięk krzyku
W pustych oczach
CYKL: Purpurą podeptanych zmysłów
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-09-25 07:27:13
Ten wiersz przeczytano 536 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.