Jej testament (Odeszła..)
Odeszła...
Pytacie, dlaczego?
Przecież jest z "dobrego domu"
Nie ma problemów w szkole...
Nie...
Już nie jest, a była uczyła sie,
Miała przyjaciół, kochała ich...Bardzo
Przecież była taka silna
Fizycznie i psychicznie...
A czy nie pomyśleliście...
Że juz nie mogła psychicznie wytrzymać tej
presji
Dusiła sie
Tłumiliście ja
Nie była sobą
Nie mogła być
Nie ma jej wśród nas
Może dla przykładu
Może dla zasady
Była uwieziona w szponach
W szponach "dobrego wychowanie"
Jej prawdziwy charakter był tłumiony przez
etykietę,
Etykietę grzecznej dziewczynki
Oto jej śmierć, niech będzie dla was
przykładem
Takiego "dobrego wychowania"
Będziecie nosić po niej żałobę
Dzień może dwa...
Zapomnicie
Dalej będziecie popełniać te same błędy
Może sie wreszcie opamiętacie
Ale ile trupów będzie to kosztowało?
Choć raz pomyślcie
Bo jeżeli to czytacie
To znaczy, ze jej już nie ma
Pozostała jej tylko nadzieja
Że jej śmierć na coś sie "przyda"!
A może ona żyje...Tylko chce wam
powiedzieć, co czuje...
Jeśli żyje to tylko przez nieszczęśliwy
zbieg okoliczności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.