W Jej uśmiechu
Najcichsze nuty grają mi najczulej.
Serce zagaduje, wątłe myśli płosząc.
Wbrew rozkoszom cichym, patrzę z tropu
zbity.
Oczy się nie bronią - bym przestał nie
proszą.
W niezdarnych rękach chcę utrzymać
Twoje.
Boję się przerwać ten stan odrętwienia.
Lęk przebudzenia, że Ty wstaniesz nagle
-
w połowie jęku, wpół do zatracenia.
W otrzeźwieniu nagłym, że jesteś daleko,
że odwrót będzie raczej niemożliwy,
płochliwym prośbom nie dałaś posłuchu.
Oczy masz w uśmiechach i ja też
szczęśliwy,
widzisz?
Komentarze (28)
Re: EM
Ewuniu! Zawsze to jest jak sen, a później trudno
uwierzyć, że było.
Re:KM
Zapraszam i Pozdrawiam
Re: K..
Dzięki
Re: Anna
:-)) Dla takich chwil się żyje.
Re: Klarysa
Bardzo dziękuję, również za justację.
Pieknie :)
Kolejny piękny liryk w Twoim wykonaniu.
Na granicy jawy i snu...
Warto się zatrzymać na tę chwilę - u Ciebie ona
radośnie erotykiem dotyka :) pozdrawiam :)
Ładnie ;)
w połowie jęku, wpół do zatracenia- co za chwila!!
Uciekł przecinek po /serce zagaduje/.
Niezwykle poetycko i czule.
(...)płochliwym prośbom nie dałaś posłuchu.(...)
A może powiesz Jej wprost?
Życzę powodzenia.
Oraz miłego dnia, Galeonie:)