Jej warkocz zaplatany
Jak trudno spośród słów tysiąca
sens i piękno wyłuskać.
Gdy spoglądam na obraz
w nowej formie malowany
nie potrafię powiedzieć co na myśli miał i
co autor pokazać chciał
Ten jej warkocz kunsztem zaplatany ,
ten bukiet frezji zapachem nęcący
jej twarz w uśmiechu poranka
zamykam oczy, przywołują ją
była kochanka
Znów tak mi mokro pod oczami
i usta milknąć nie przestają
Chce i pragnę pamiętać zapach tamtych
kwiatów
przywołać zapach włosów na moje twarzy
Kiedy to było, jak dalece
uciekło w niepamięć
ty poeto przywołałeś ja po imieniu
ty włożyłeś mi w dłoń kamyk.
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.SimpleSat.com
Komentarze (3)
miłość to rsdość
Z radością o Miłości i dla Miłości- ślicznie :)
Wspomnienia wracają
Pozdrawiam Bolesławie:-)