Jesień
W szarości dnia, jak tonące łzy,
Monotonia cieni, jak krzyk samotnej
duszy.
Jesienny mrok jak czarny płaszcz opadł na
świat,
A umierające życie szeptem mówi o swojej
krótkiej ścieżce.
W pustce i obojętności, upadku i śmierci
toniemy,
Jak liście na wietrze, bez celu błądząc bez
końca.
Samotność, ta okrutna towarzyszka naszych
myśli,
W mroku tęsknoty, gdzie śmierć krąży jak
cień.
Deszcz skropił ulice, jak łzy żalu i
stracie,
W obojętności świata, czujemy się jak obcy
w obcym świecie.
Wiatr niesie szepty przeszłości i
zapomnienia,
Jesienny mrok, w duszach naszych, zbiera
żniwo cierpienia.
Umierający świat, to opowieść o nicości,
Śmierć krocząca obok, jak wieczna
niewiadoma.
Utracone chwile i dni, jak księga złych
snów,
W tej menarcholii, w jesiennym mroku,
smutek wiecznie płynie jak strumień w mrok.
Komentarze (3)
jakoś tu smutno...
a tu
Deszcz skropił ulice, jak łzy żalu i stracie,
raczej
"i straty", albo "po stracie"
bardzo ponura ta Twoja jesień. Ja raczej inaczej ją
widzę.
Typowa, ponura atmosfera jesieni, kolejna na forum. W
mrocznym tonie opisuje spadek nastroju i siłę natury,
przedstawiając jesienną melancholię i subtelnie
nawiązując do ludzkich doświadczeń.
(+)