Jesień nadeszła
Nie wiadomo skąd nagle nadeszła
bezszelestnie cichaczem się wkradła
polska dama, która żółcieniami
i czerwienią świat cały zabarwia.
Zziębnięte liście parkowe spadły
układając puszyste dywany
i nim człowiek się zdąży obejrzeć
będą nagie konary widniały.
Szurając nogami idę po liściach
kasztany i żołędzie rozdeptuję
już tęsknię za promieniami słońca
lato upalne ciągle rozpamiętuję.
Przez słotną jesień, zimę wspomnień
wciąż marzyć będę niestrudzenie,
że wkrótce wiosna się rozszaleje
będąc dla wszystkich zaskoczeniem.
Komentarze (38)
tak i jak zwykle zaskoczy nas zima potem wiosna...
Piękny wiersz o jesieni. Milutko pozdrawiam
:)))
Piękny, optymistyczny wiersz w klimacie jesiennym.
Bardzo mi się podoba!
Ewo miałam wcześniej zamiar użyć ostały ale Twoja
wersja lepsza, dzięki i pozdrawiam:)
wers, oczywiście :)))
Optymistyczny akcent na końcu bardzo rozjaśnia smutny
obraz jesieni. Czwarty wiersz drugiej strofy czytam
sobie coś w rodzaju:
"nagie konary drzew pozostały/ się ostały", ale to
moja prywatna modyfikacja. Ładny wiersz. Pozdrawiam
ciepło :)
Bardzo ładnie napisałaś, też tęsknie za latem:)))
cieplutki obraz jesieni stworzyłaś w swoim pięknym
wierszu :-)
pozdrawiam
Ale mamy piękną jesień w tym roku, u mnie w ogródku
zakwitły kobee, które już powinny dawno przekwitnąć i
nadal kwitnie maciejka. Opisałaś swoją jesień bardzo
obrazowo, niech trwa w takim pięknym klimacie, jak
najdłużej. Pozdrawiam pięknie:-)
taka jesień może być, sześć razy w roku
Pozdrawiam serdecznie
Piękna jesień w twoim wykonaniu
pozdrawiam
Ładny wiersz, Staszko, szczególnie te zziębnięte
liście:).
Pozdrawiam:)
Pięknym romantyzmem zawiało w twoim jesiennym wierszu
:)
Kapryśna lecz piękna to dama :)
Lubię jesień radosną słoneczną i kolorową
Pogodnie pozdrawiam i pięknie dziękuję :)
Ta dama nie pyta nikogo o zdanie, przychodzi i już.
Przechadza się po polach, lasach, ogrodach, a jak się
zmęczy pójdzie spać i tyle będziemy ją widzieć:)
Stasieńko, trochę cierpliwości :)