Jesienią
Wraz z przyjściem jesieni przypominam ten wiersz właśnie dziś...
Jabłka błyszczą na drzewach jak czyste
widelce -
sad się cieszy ogromnie, bo dorodne
wielce.
A i grusze się stroją (chociaż to nie
damy)
i z owoców tak dumne (a my - je
zjadamy!).
Już kasztany opadły, już chłodniejsze
ranki;
nie widać już u dziewcząt ni jednej
skakanki,
bo do zabaw nieskore i smutno im teraz,
kiedy jesień ponura słońca żar zabiera.
A czasami i deszczem, i mgłą świat
przykrywa -
tak to bywa z jesienią, bo taka już
bywa;
jak ziemia poszarzała, jak czapla
złotawa
i jako jabłka owe - cierpka i słodkawa.
Gliwice 19.09.2007 r.
Komentarze (22)
bardzo przyjemnie i jesiennie wyczarowany czas...
pozdrawiam:)
Krysiu, szadunko, Tomaszu, Waldku, Michale - za wizytę
u mnie bardzo Państwu dziękuję i serdecznie pozdrawiam
:) B.G.
Ładnie, rytmicznie, jedynie porównanie jabłek do
widelców mnie zaskoczyło.
Podoba się bardzo ta cierpka i słodkawa jesień. Życzę
wiosny w sercu przez długie lata - to moja ulubiona
pora roku:)
Pozdrawiam ciepło.
najważniejsze jest to by lato w sercu było cały rok
...
TOmash nie lubi jesieni a wiersz Twoj juz tak,
pozdrawiam:)
Niestety - tak to bywa z jesienią. Z przyjemnością
czytałam. Życzę miłych chwil:)