Rozmowa z deszczem
Dni i noce płyną wraz z kroplami
deszczu,
ubrań w szafie więcej, ledwie się już
mieszczą,
Zimno, wiatr i chmury psują ludziom
plany
I parasol tak ostatnio jest
zapracowany...
A ja słucham kropli, co stukają w okno,
Chcę spytać, czy na dworze nie jest im zbyt
mokro,
Bo w moją szybę patrzą i tylko wciąż
płaczą.
I dla tak niewielu cokolwiek tu
znaczą...
Życie mają krótkie, trwa od kiedy w
górze,
Przytulają się wszystkie w deszczowej
chmurze,
Wyznają sobie najskrytsze marzenia,
I spadają nie doczekując ich
spełnienia...
Więc pytam te krople z mojego okna:
-"Czemu ta aura taka okropna"?
A one na chwilę się zatrzymują,
I mówią, że tylko dla nieba pracują,
I chociaż to praca wcale nie płatna,
To krótka, łatwa, no i ostatnia...
Tak mnie coś naszło z tej pogody :)
Komentarze (2)
Refleksyjnie, ale z humorem, bo co tam deszcz: kiedyś
przestanie ,a refleksja zostanie...
Bardzo ładny i romantyczny wiersz."Rozmowa z
deszczem"hmmm pięknie brzmi tak ciepło choć mokro,ale
i deszcz moze być pozezją...ślicznie,brawo!!